środa, 20 marca 2013

Kawowa panna cotta i Heston Blumenthal

Słyszeliście o Hestonie Blumenthal ? 

Heston Blumenthal to alchemik w kuchni. Perfekcjonista, samouk, właściciel trzy-gwiazdkowej restauracji "The Fat Duck". Jest obok legendarnego Ferran'a Adria z "El Bulli" najbardziej znanym przedstawicielem kuchni molekularnej.

Niedawno miałam okazje oglądać jego program In Search of Perfection, w którym stara się znaleźć przepis doskonały na dobrze znane wszystkim potrawy. Jeżeli kochacie gotować i interesuje was magia gotowania - polecam ten program. Można dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy o jedzeniu, od innej strony. Niektóre z jego potraw nawet możemy zrobić w domu, i nie będzie nam potrzebny suchy lód czy jakieś niesamowite przyrządy.

Jakiś czas temu dostałam w prezencie jedną z jego książek " Heston Blumenthal w domu". Przepiękne zdjęcia, dużo treści, encyklopedia wiedzy. Przyznam się szczerze, że bałam się wypróbować jakiś przepis. Obawiałam się niesamowicie skomplikowanych metod, dziwnych składników, a wiedziałam, że jak już korzystamy z jego przepisu trzeba się trzymać go w 100%. 

W ostatni weekend zaryzykowałam i zrobiłam przepyszną panna cotte. 


Kawowa panna cotta


A oto przepis:

Kawowa panna cota Heston'a Blumenthal
( na 4 - 6 porcji )

Składniki:

- 50 gram mielonej, aromatycznej kawy
- 250 g pełnego mleka
- 250 g śmietany
- 100 gram białego cukru
- 6 g listków żelatyny ( należy je włożyć do chłodnej wody na kilka minut )

Do ciepłego mleka wsypujemy kawę. Nie pozwól by mleko się zagotowało. Zdejmujemy z ognia i zostawiamy na 5 minut by mleko mogło nasiąknąć kawą. Przelewamy kawę z mlekiem przez sitko. Mleko wlewamy ponownie do garnuszka, dolewamy śmietanę, dosypujemy cukier i gotujemy na małym ogniu. Ponownie należy uważać by mleko nam się nie zagotowało. 

Wyciskamy listki żelatyny z wody i wrzucamy do garnuszka z mlekiem. Zdejmujemy garnek z ognia i mieszamy tak długo, aż żelatyny będzie całkowicie rozpuszczona. Przelewamy mleko przez sitko i ponownie wlewamy do garnuszka. Gotujemy na małym ogniu tak długo, aż mleczny roztwór będzie gęsty, od czasu do czasu mieszając. 

Przelewamy do malutkich miseczek. Gdy będą już chłodne wstawiamy do lodówki na jakieś 8 godzin ( najlepiej na cała noc ). 

Przed podaniem, wlewamy ciepłą wodę do miski i wkładamy do niej miseczki z panna cottą na około 10 sekund. Wyjmujemy miseczki z wody, nakładamy na nie talerz i odwracamy do góry dnem. W ten sposób panna cotta powinna ładnie odejść od miseczki ( jeżeli macie z tym problem można delikatnie podwarzyć je nożem ). 

Podajemy dekorując owocami, czekoladą... to już zależy od waszego gustu.

SMACZNEGO !!!



poniedziałek, 18 marca 2013

Polędwica wieprzowa nadziewana serem mozzarella, szpinakiem i pomidorkami cherry

 W Madrycie długi weekend. Po deszczowej niedzieli, nareszcie czuć wiosnę. Za oknem słoneczni i coraz cieplej. Drzewa zaczynają wypuszczać pierwsze pąki.

Dzisiaj na talerzy też wiosennie i kolorowo. Zapraszam na przepyszną polędwiczkę wieprzową z serem mozzarella, szpinakiem i pomidorkami cherry.



Nadziewana polędwica wieprzowa



Polędwica wieprzowa nadziewana serem mozzarella, szpinakiem i pomidorkami cherry

Składniki:

- polędwica wieprzowa, ( ja zawsze pytam rzeźnika by mi ją otworzył do nadziewania )
- 1 kulka sera mozzarella
- kila pomidorków cherry, pokrojonych w ćwiartki
- garść liści szpinaku ( najlepiej świerzego, chociaż mój był wcześniej przeze mnie mrożony )
- 3 plasterki szybki serrano ( może też być włoska szynka, albo boczek )

Do marynaty:

- 2 łyżki musztardy
- sok z połowy cytryny
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 2 ząbki czosnku, drobniutko pokrojone
- sól i pieprz do smaku

Na początek przygotowywujemy marynatę. Mieszamy ze sobą wszystkie składniki i odstawiamy do lodówki na kilka minut. 
Jeżeli mięso macie już rozcięte, należy je rozłożyć na desce, przykryj plastikową folią i rozbić tłuczkiem ( tak by nie było zbyt grube ). Następnie ściągamy folie i nakładamy na mięso wcześniej przygotowaną marynatę i tak przygotowaną polędwiczkę odkładamy na bok. 

Szpinak smażymy na malutkiej ilości oleju, posypany odrobiną soli i pieprzu. Ser mozzarella kroimy na plasterki, a pomidorki w ćwiartki.

Nakładamy na polędwice szynkę serrano ( albo boczek ), ser mozzarella, szpinak i pomidorki.



Zawijamy mięso tak jak roladę. Obwijamy sznurkiem ( jeżeli nie macie takiego w domu, spytajcie rzeźnika, na pewno dadzą wam kawałek ! ). Smarujemy grzbiet resztą marynaty musztardowej i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego piekarnika na 180C. Pieczemy przez około 30 minut. 

SMACZNEGO !!

poniedziałek, 11 marca 2013

Pomysl na Wielkanoc - Ciasto jogurtowo - cytrynowe

Za oknem pierwsze cieplejsze promienie slonca, a za niecale trzy tygodnie Wielkanoc. Ja juz zaczynam rozmyslac swiateczne menu. Będzie oczywiście sałatka warzywna, pisanki, babki.... ale mam tez zamiar poeksperymentowac w tym roku troszeczkę, a efektami tych moich eksperymentów chętnie bede się z wami dzielila.

Zaczynam od ciasta jogurtowo - cytrynowego. Bardzo lubię ciasta jogurtowe, bo sa lekkie i smaczne. Przepis na to ciasto dostałam od mojej koleżanki, a ponieważ jest hiszpanka, nie ma tutaj masla. W Hiszpanii do ciast najczesciej dodaje się oliwy z oliwek, ewentualnie oleju slonecznikowego. Ja początkowo nie byłam zbyt przekonana... jak to ciasto bez margaryny ?? bez masla ?? Teraz sie przekonalam i polecam sprobowac.

Ciasto wielkanocne, jogurtowo - cytrynynowe

Ciastko jogurtowo - cytrynowe

Składniki:

- 1 opakowanie jogurty naturalnego, bez cukru ( 125 ml )
- 250 g maki
- 125 g cukru
- 125ml oliwy ( o niezbyt intensywnym zapachu !! )
- 3 jajka
-  szczypta soli
- 1 opakowanie proszku do pieczenia
- skorka z jednej cytryny
- 60 gr cukru pudry

Na sam koniec, będzie nam tez potrzebne 1 lyzka wody i 2 lyzki soku z cytryny.

Piekarnik nastawiamy na 180 C.

Formę do ciasta ( ja uzylam o średnicy 24 cm ) nacieramy masłem i obsypujemy lekko maka.

W misce mieszamy suche składniki: make, proszek do pieczenia, skorke cytrynowa i sol. Odkładamy na bok.

W drugiej misce ubijamy jajka z cukrem, dodajemy stopniowo jogurt, oliwę i sok z cytryny. Gdy wszystkie składniki sa ze soba dobrze polaczone dodajemy wcześniej wymieszany suche składniki ( maka, proszek do pieczenia... ). Dodajemy pomalutku, tak by się utworzyły się grudki.

Masę wylewamy do formy i wkładamy do piekarnika ma 180 C. Pieczemy przez okolo 30 minut. Upieczone ciasto, pozostawiamy na kilka minut by ostygło, a następnie skrapiamy 2 lyzkami soku z cytryny i woda.








Moje ciasto jest lekkie i puszyste. Jest duzo zdrowsza wersja tradycyjnych babek dlatego dorzucam mój przepis do akcji:


wtorek, 5 marca 2013

Śnieg w Madrycie i pyszny gulasz mojej mamy

Nie było mnie tutaj jakiś czas bo ostatni tydzień niestety spędziłam z grypą w domu. Na szczęście już wróciłam do zdrowia i apetyt tez powrócił !

W zeszłym tygodniu po raz pierwszy w tym roku spadł śnieg w Madrycie... tak naprawdę to był to bardziej śnieg z deszczem, ale chociaż przez kilka chwil można było podziwiać ośnieżone dachy. Oczywiście zrobiłam masę zdjęć i jedno z nich możecie zobaczyć na Facebooku.
Gdy jest szaro i zimno i do tego jeszcze śnieg za oknem, mam ochotę tylko na jedno - na gulasz mojej mamy :D

gulasz wołowy


Gulasz wołowy

Składniki:

- 400 gr wołowiny, pokrojonej w kosteczki
- 1 cebula
- pieprz seczułański ( kilka ziarenek )
- dwa listki laurowe
- sol do smaku
- łyżka śmietany
- woda
- odrobina mąki
- oliwa do smażenia

Gulasz jest bardzo prostym jedno garnkowym daniem. W dużym garnku, na rozgrzanej oliwie podsmażamy drobno pokrojona cebulkę. Przygotowane wcześniej mięso, obtaczamy lekko w mące, wrzucamy je do garnka z cebulką i obsamżamy kawałki wołowiny. Zalewamy wszystko wodą, tak by mięso było całkowicie przykryte. Dodajemy pieprz seczułański, liście laurowe i szczyptę soli. Mieszamy i gotujemy pod przykryciem około godziny ( do czasu kiedy mięso będzie mięciutkie), co jakiś czas mieszając i w razie potrzeby można dodać trochę wody.

Kilka minut przed podaniem, dodajemy lyżkę śmietany. Dobrze mieszamy ze sobą wszystkie składniki i podajemy najlepiej z kasza gryczana.

SMACZNEGO !!